Gilles Simon odważnie o sobie, mediach i gwiazdach tenisa
Francuz Gilles Simon udzielił wywiadu francuskiej edycji Tennis Magazine. Warto zacytować w skrócie kilka fragmentów.
O dopingu:
„Popieram walkę z dopingiem, np. przez wprowadzenie paszportów biologicznych. Ale uważam że tenis jest w przeważającej większości czystym sportem, więc nie podoba mi się rozdmuchiwanie tematu. Na pierwszej stronie „Liberation” widzę nagłówek: „Wszyscy biorą”.
Zastanawiałem się nawet nad pozwaniem dziennikarzy, bo choć nie wymieniono żadnego zawodnika z nazwiska, zasugerowano, że biorą wszyscy, czyli również ja. Ludzie są wręcz zawiedzeni, że gwiazdy tenisa nie wpadają na dopingu. Taki image niszczy prestiż naszego sportu. Dopóki dziennikarz nie spędzi miesiąca u Federera w łóżku, to nie wie tak naprawdę niczego”.
O własnym wizerunku w prasie:
„Mówią, że nie mam żadnej siły, wyłącznie słabości i że nie jestem w stanie awansować wyżej. Ale to się wyklucza. Skoro jestem niby mniej utalentowany i wydolny fizycznie od pana A, to dlaczego nie pisze się o tym, że jestem bardziej utalentowany i wydolny fizycznie od pana B, który w rankingu jest za mną? Nie mogę być najgorszy, skoro zajmuję miejsce 19.
Zawsze, kiedy prasa o mnie pisze, porównują mnie do innych Francuzów. Dobrze się sprzedaje backhand Gasqueta, możliwości fizyczne Monfilsa. I dobrze, bo ich talenty są niespotykane. Ale niech mnie nie stawiają do nich w opozycji. Zresztą, nie ma sens reklamować samego siebie. Spójrzcie na Djokovicia. Może się całkiem odchylić do tyłu, próbować grać jeszcze mocniej, a i tak nie zastąpi Rogera czy Rafy u ludzi w sercach”.
O tworzeniu prasowych wizerunków gwiazd:
„Potrzebujemy takich opowieści, narracji. Federer utrzymuje się w czołówce przez 15 lat, ale aspekt jego fizyczności jest konsekwentnie pomijany. Sprzedawaną historią jest Roger Federer, geniusz rakiety, który nigdy się nie poci, kontra wojownik Rafael Nadal, tytan pracy.
Tak samo się tworzy image francuskich tenisistów. Kiedy Richard Gasquet miał 9 lat, nazwano go Mozartem. Więc skoro Mozart przegrywa mecze, trzeba to jakoś wyjaśnić. A więc piszą, że Gasquet jest wątły, nie jest silny mentalnie. Oczywiście – można napisać, że Gasquet to wielki talent, który utrzymuje się w czołowej dziesiątce. Ale dla Mozarta to mało. Mozart jest przecież najlepszy”.
O banałach opowiadanych przez tenisistów:
„To ten utworzony system każe Nadalowi mówić: „Obawiam się tego zawodnika”, gdy wylosuje kwalifikanta w pierwszej rundzie Roland Garros. Dziennikarze wiedzą, że to jest robienie ich w balona i powinni o tym jasno napisać, ale nie, oni piszą o skromności, wartościach sportu wyznawanych przez Nadala itp. Rafa powinien powiedzieć wprost, że go znokautuje. Moim zdaniem to by było mniej brutalne, niż stwierdzenie, jak bardzo będzie uważał na tego gracza”.